Przepis na te rogaliki dostałam od mojej siostry Małgosi, były to rogaliki bez nazwy, więc je nazwałam krucho-drożdżowe. Bardzo fajne ciasto, super się gniecie i świetnie wałkuje. Zachowują świeżość jeszcze po kilku dniach. Na nadzienie użyłam farszu z białego maku (został mi z rogali marcińskich) i marmolady z jabłek. Z tej porcji wyszło mi 40 rogalików - całkiem sporych. Gotowe rogaliki, jeśli chcecie możecie oczywiście polukrować, ja po ostatnich lukrowanych, miałam tak słodko, że tym razem odpuściłam sobie lukrowanie. Kolejny raz zrobiłam rogaliki, tym razem mniejszy format. Rogaliki nadziałam marmoladą różaną.